Jako ludzie żyjący we współczesnym świecie, mamy do spełnienia poszczególne zadania. Czekają nas setki, tysiące decyzji, planów i marzeń do spełnienia. Jednak najważniejsze w tym wszystkim są nasze decyzje.
Dzisiejszy świat jest bardzo nowoczesny - na bardzo wielu płaszczyznach. Dla wielu poprzez to, także piękniejszy czy lepszy. Jednakże wielu z nas żyje jedynie złudzeniem, iluzją świata i samego siebie. Aby żyć realnie, należy mieć świadomość swojej tożsamości. Tego, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Jeżeli odkryjemy swoje człowieczeństwo i realną obecność w świecie, należałoby zadać sobie pytanie: „co dalej“. Co wtedy powinniśmy zrobić z tym faktem? Odpowiedzią na nie, może być zwrócenie uwagi na to, jak można służyć drugiemu człowiekowi i rozwijać swoje i jego człowieczeństwo, jak przyczynić się do kształtowania w nim piękna i dobra.
„Jak być dobrym człowiekiem?“ Na to i wiele innych pytań odpowiedział pan doktor (i.n.). Kontemplował z nami nad kulturą, nad człowieczeństwem, nad miłością oraz rozwojem osobistym. Każda z jego wypowiedzi, każda odpowiedź na nasze pytania - wymagała naszego włączenia się do rozmowy, wymagały naszej uwagi skierowanej ku naszemu dobru.
Pan doktor ukształtował w nas świadomość własnej tożsamości i pracy nad sobą, nakierował ją na właściwą drogę : suwerenność intelektualna - moje poglądy są moje, ja je wypracowałam/wypracowałem.
Następną kwestią jest kłamstwo i manipulacja - „ktoś, kto oszukuje i manipuluje, krzywdzi kogoś, ale przede wszystkim: krzywdzi samego siebie“. Te słowa są nawiązaniem do dokonania najważniejszego wyboru w naszym życiu: czy iść w stronę człowieczeństwa, czy zwierzęcia. Wielu oszukuje, lecz nikt nie chce być oszukiwany.
Kolejnym aspektem jest miłość. Miłość, czyli dostrzeganie w kimś - kogoś, a nie jedynie zwierzęcia. Należy dostrzec wokół siebie innych. Troszczyć się także o ich dobro, bo kultura to wszystko, co sprawia, że człowiek jest bardziej człowiekiem. „Tylko ten zmartwychwstanie, kto zachowa człowieczeństwo“, a więc: będzie miłować drugiego. Każdy człowiek jest „diamentem“, który trzeba oszlifować, by mógł być jedyny w swoim rodzaju. Każdy z nas ma swoje plany i marzenia, chce osiągnąć swoje cele.
Reasumując moje rozważania, savoir-vivre można porównać do sztuki: sztuki życia, do „formy komunikacji tego, co jest w naszym wnętrzu a światem“. Lecz, aby zrozumieć, co jest w naszym wnętrzu, aby rozumieć siebie, i by rozumiano nas - trzeba odkryć w sobie dobro i nim się kierować, tworzyć własną niezależność na trwałych wartościach, które są niezmienne i wieczne, które gwarantują nam bezpieczeństwo. Pan doktor zaszczepił w nas pierwiastek swojej wiedzy o „sztuce“, a my mamy za zadanie go rozwijać i konstruktywnie wykorzystywać.
Magdalena Suchecka